|
|
HISTORIA-
lata 90-te (2)
|
W
kolejny roku i znów antyk -
Bachantki Eurypidesa.
Osią spektaklu był konflikt pomiędzy rozumem a
instynktem , naturą a kulturą ; tłumieniem tego, czego
się w sobie lękamy a często i nienawidzimy.
Przedstawienie
oraz prowadzący do niego proces stanowiły próbę zgłębienia
tego problemu i uświadomienia sobie przyczyn i
konsekwencji odrzucenia własnej cielesności. Po
raz pierwszy poświeciliśmy pracy nad tym spektaklem dwa
lata. Po premierze (czerwiec'94) , we wrześniu tegoż
roku, powstała wersja wideo, zrealizowana w zaledwie 9
dni, podczas obozu terapeutycznego, z całkowicie
nową grupą pacjentów.
Dysponując tak ograniczonym czasem, musieliśmy zastosować
zupełnie inne, niż dotychczas metody pracy
, które nie tylko umożliwiły nam realizację samego
filmu , ale i otworzyły przed nami zupełnie nowe możliwości
w dalszej pracy w grupie teatralnej.
|
Nowe otwarcie – Alkestis.
Po raz pierwszy zastosowaliśmy
tutaj metody , wypróbowane w pracy nad „Penteusem”
. Również pierwszy raz utwór był tak znacząco
adaptowany pod kątem jego terapeutycznych zadań.
Spektakl , osnuty był wokół wątku
umierania i pogrzebowych rytuałów.
Mniej było psychologii a więcej
symboliki.
Dotychczas pracowaliśmy głownie
w oparciu o tekst, teraz został on zredukowany do
absolutnego minimum, zastąpiony czystym działaniem.
Pierwszy raz , w tak znaczącym
stopniu, wykorzystaliśmy muzykę do stymulowania aktorów.
„Alkestis”
była naszym pierwszym długowiecznym przedstawieniem.
W sumie zagraliśmy ją 11 razy w ciągu sześciu lat, z półtoraroczną
przerwą , przy czym w ostatnim spektaklu grały już
tylko dwie osoby z premierowej obsady, a samo
przedstawienie uległo znaczącej ewolucji.
Był to też pierwszy spektakl, który
uznaliśmy za nadający się do prezentacji przed otwartą
publicznością.
Wciąż pozbawieni własnej sali
korzystaliśmy , wielokrotnie z uprzejmości Instytutu
Goethego, którego foyer okazało się doskonałą
przestrzenią dla tego spektaklu.
Pierwszy też raz pokazaliśmy nasz
spektakl za granicą - wiosną 1998 r. wystąpiliśmy w
Hamburgu i Duisburgu.
|
Po dramatycznej Alkestis postanowiliśmy, dla równowagi sięgnąć
po komedię i ponownie wzięliśmy się za Bojomirę.
Tym razem jednak pracowaliśmy metodą sprawdzoną podczas
realizacji Alkestis.
Tekst
uległ maksymalnej redukcji ; ze scenariusza usunięte
zostały wszystkie niemal poza fallicznym, wątki.
Seksualność ukazana w krzywym zwierciadle , okazała
się nieoczekiwanie łatwa w dotyku .
Ten spektakl miał krótszy żywot , niż Alkestis
, ale z nim również pojechaliśmy w świat , prezentując
go na Crazy Arts Festival w Hamburgu, w listopadzie 1998r.
Rok
1998 był wyjątkowy. Po raz pierwszy , ciągu kilku miesięcy
graliśmy dwa różne przedstawienia. W grudniu
poprzedniego roku daliśmy pożegnalny spektakl Bojomiry
II w pierwotnej obsadzie, by po Nowym Roku
wznowić, po półtorarocznej przerwie , Alkestis, z którą mieliśmy jechać do
Niemiec. Po serii przedstawień , odłożyliśmy na bok
ten spektakl i wróciliśmy, już w nowej obsadzie, do Bojomiry
II , z która również wybieraliśmy się
na tournée.
Zespół
Teatru przed Thalia Thetaer, w którym wystąpiliśmy w
ramach Crazy Arts Festival
Początek kolejnego roku to film Bojomira
II , będący jednocześnie pożegnaniem ze
spektaklem, powrót do Alkestis, w zmienionej znów obsadie i początek
prac przygotowawzcych do kolejnego przedsięwzięcia:Tristana
i Izoldy.
Póki co graliśmy i filmowali kolejne wersje Alkestis
– w sumie powstało 5 filmów ,
z których pierwszy powstał
w 1995 a ostatni w 2001 r.
W
tym czasie korzystaliśmy z gościny Instytutu Goethego,
występując również przed większą publicznością w
Teatrze Groteska (wrzesień 1999) oraz w Kopalni Soli w
Wieliczce (listopad 2000).
|
|
|
|
|
|